Każdy, kto ma za mało wrażeń, wie, że czasem trzeba sobie je dodatkowo dostarczać. Kostek jednak bardziej lubi stwarzać sytuacje przyprawiające o zawał serca swoich rodziców. Mówię tutaj o tym, jak nasz syn bierze rzeczy, których nie powinien, a przynajmniej jedno (praktycznie zawsze jedno, chyba że sprawa dotyczy noży) z rodziców to zauważy. Zdarza się do nad wyraz często i Kostek bez przerwy wyciąga jakieś książki, zeszyty czy długopisy, by zrobić z nich właściwy użytek. Poniżej prezentuję kilka zdjęć, na których dzidzia pokazuje, że wie, do czego służą słuchawki!
Rodzice zabawowi, więc ich winorośl również musiał coś po nich odziedziczyć. Był taki dzień, kiedy nadeszła potrzeba, aby uczcić piękną rocznicę jednej z babć. Oprócz czasu miło spędzonego za spokojnym stołem, Kostek odnalazł miejsce, gdzie mógł rozwijać swoje umiejętności. Są takie miejsca, gdzie Kostek ma zawsze dobry humor i wie, jak to pokazać swoim rodzicom, a w tych starszych budzi się sentymentalny pociąg do podobnych zabaw i dzięki temu możemy wspólnie fajnie spędzać wolny czas, cierpliwie czekając na właściwy czas, aby zacząć go indoktrynować własnym hobby.