Kostek nie ma problemu z zaznajamianiem się z nowymi ludźmi. Urzeka ich w autobusie, na ulicy czy w piaskownicy. Jego ulubionym celem są dwa lata starsze dziewczynki. W sumie to jeszcze starsze też mogą być. Wie, kiedy zalotnie spojrzeć, jak się uśmiechnąć, a kiedy trzeba rzucić przynętę w postaci ucieczki.
Nie wiem po kim jest taki kochliwy, ale potrafi uzewnętrznić swoje uczucie i rozpaczać minutami. Ostatecznie, to on decyduje o rozstaniach:
Kostek wie, jaki głos wydaje koń, niekoniecznie jest to odgłos paszczą, ale daje radę. Co innego, jeśli chodzi o lwa, kotka, psa i parę innych zwierzątek, których ja odgłosów nie potrafię naśladować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz