Kostek dobrze wie, jak osiągać coraz wyższe decybele. Od urodzenia jest w tej materii profesjonalistą. Oczywiście zawsze pamięta o tym, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, a jak się odbije emalię, to nigdy więcej nie będzie mógł być z takiego garnuszka karmiony, a że garnuszek był trochę za mały na jego brzuszek, postanowił zakończyć jego żywot:
Kostek nieraz pokazał nam, jak nie można zachowywać się przy stole. Tym razem poniższy film jest przykładem, jak dziecko powinno zachowywać się przy stole albo jaki osiągnął poziom sztuki dobrego wychowania.
Tutaj przykład, gdy patrzy się prosto w oczy wujkowi i na jego czole widoczne są słowa: Wujek, ja tu jem...!
Do powyższego filmu przydało by się kilka słów komentarza. W pierwszej scenie widać, jak Kostek dobrze wie, gdzie znajdują się usta i jak tam powinien trafiać widelec. Pokazuje kilka możliwości nabijania przysmaków na widelec - zarówno jednorącz jak i oburącz. Czasem, gdy wydaje mu się, że nikt nie widzi pozwala sobie na użycie samych rąk do pochłonięcia pokarmu. Zauważcie proszę, że Kostek został poskromiony i spędził czas w kuchni jedynie dlatego, że w końcu został potraktowany jak dorosły i poprawnie posadzony przy stole. Taka postawa wymusza w nim dojrzałe zachowanie, które próbował ukryć za maską swojej dziecięcej niewinności.
Kostek dobrze wie, gdzie jest kuchnia i wie, co można w niej robić. Na przykład można nastawić zmywarkę, kiedy program się już skończył, można przytulić się do szyby rozgrzanego piekarnika albo ściągnąć gwiżdżący czajnik z gazu, można zrzucić parę słoików pustych albo wręcz przeciwnie - pełnych. Kostek wie, gdzie leży mąka, cukier czy kasza i zdaje sobie sprawę, co jest wstanie z nimi zrobić. Nasz synek wiele czasu spędza w kuchni, ale zazwyczaj ten czas nie dotyczy jedzenia, które pomału przenosi się do innych pokojów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz