Kuchnia dla Kostka nie ma tajemnic. Każda szafka została już nieraz otworzona, zawartość wyrzucona, a co bardziej kruche rzeczy nie dożyły spokojnej śmierci. Nasz syn dobrze wie, co trzeba robić, aby zwrócić na siebie uwagę. Zdaje sobie jednocześnie sprawę, gdzie biała mąka powinna się znajdować w kuchni, a gdzie nie. Może już także stwierdzić czy biały proszek jest dobry i czy pozytywnie wpływa na jego samopoczucie.
Ostatnio dowiedział się także, jak smakuje lizak... Oczywiście babcia go
nim obdarowała, babcia od zębów. Taka wróżka zębuszka. Kostkowi bardzo
smakował, rozkoszował się nim, jak tylko potrafił. Jadł go w czapeczce, którą oczywiście dwa dni później zgubił, podobnie jak ja dzisiaj czepek na basenie.
Po całej tej rozkoszy, wszystko było poklejone. Jemu na tyle się to
podobało, że sklejał swoje dłonie, które tak mocno do siebie
przywierały, że prawie nie mógł ich ponownie rozkleić.

Jeśli sądzicie, że Kostek nie potrafi zaprowadzić porządku w innych pokojach, to jesteście w dużym błędzie. Ten chłopak ma swoje rzeczy w każdym pokoju i zawsze są tam, gdzie należy w kompletnie nienależytym nieporządku, którego on sam nie nazwałby bałaganem. Oprócz różnego rodzaju zabawek, które lubi mieć zawsze pod ręką, lubi różnorodność, dlatego każdy pokój zawiera swój własny zbiór. Musi być dużo atrybutów, gdyż Kostek lubi czasem wyrażać złość, ale zauważył, że jego nietuzinkowe odgłosy nie na wszystkich działają, dlatego wprowadził nowy arsenał zagrywek. Korzysta z asortymentu rzeczy, które ma pod ręką. Łapie je unosi do góry i z wielką złością upuszcza na ziemi. W ten sposób nie raz na ziemi lądują widelce, łyżki czy łyżeczki. Rzadko jednak rzeczy szklane, które przeważnie kończą swój żywot w napadzie euforii i przy dobrej zabawie.
Ostatnimi czasy dowiedziałem się od syna, jak należy nosić majtki! Chwilowo nie mogę się z nim sprzeczać. A jak wygląda? oceńcie sami.